Gorące tematy Zamknij

Szefowa CBA przed komisją do spraw Pegasusa. Trwa przesłuchanie

Szefowa CBA przed komisją do spraw Pegasusa Trwa przesłuchanie
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa prowadzi przesłuchanie szefowej CBA. Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak zapewniła na komisji śledczej ds. Pegasusa, że nie ma i nigdy nie miała nic wspólnego z żadną czynnością operacyjną wobec Krzysztofa Brejzy
  • — Ja nie mam i nigdy nie miałam nic wspólnego z jakąkolwiek czynnością operacyjną wobec Krzysztofa Brejzy i jego rodziny. Nigdy nie pracowałam jako funkcjonariusz operacyjny i nie używałam jakichkolwiek narzędzi stosowanych w pracy operacyjnych — mówiła Kwiatkowska-Gurdak podczas przesłuchania przed komisją ds. Pegasusa
  • Szefowa CBA odpierała także medialne doniesienia, jakoby blokowała udostępnianie dokumentów komisji śledczej. — Wszelkie moje decyzje w tym zakresie są podejmowane zgodnie z obowiązującymi prawa — zapewniała. Dodała, że żadne działania CBA nie są motywowane wolą polityczną
  • — Oświadczam, żebędąc funkcjonariuszem prowadzącym czynności śledcze, nie miałam wiedzy na temat [tego], jakiego rodzaju narzędzia są stosowane w pracy operacyjnej— mówiła dalej. Podkreśliła także, że nie zajmowała się kontrolą tego, jakiego rodzaju narzędzie jest stosowane do kontroli operacyjnej, ponieważ "nie jest to rola funkcjonariuszy jednostki terenowej"
  • Szefowa CBA nie udzieliła odpowiedzi na część pytań członków sejmowej komisji śledczej, wskazując, żeczęść informacji będzie mogła przekazać podczas niejawnej części przesłuchania
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Kwiatkowska-Gurdak we wtorek składa zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Świadek na przesłuchaniu pojawiła się z pełnomocnikiem. Skorzystała też z możliwości swobodnej wypowiedzi, w której odniosła się m.in. do czasów, kiedy pracowała w delegaturze CBA w Bydgoszczy.

— Ja nie mam i nigdy nie miałam nic wspólnego z jakąkolwiek czynnością operacyjną wobec Krzysztofa Brejzy i jego rodziny. Nigdy nie pracowałam jako funkcjonariusz operacyjny i nie używałam jakichkolwiek narzędzi stosowanych w pracy operacyjnych — powiedziała. Chodzi o kwestię informacji, że ówczesny senator KO Krzysztofa Brejza miał być inwigilowany z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus.

Szefowa CBA przed komisją do spraw Pegasusa. "Zgodnie z prawem"

Kwiatkowska-Gurdak odpierała medialne doniesienia, jakoby blokowała udostępnianie dokumentów komisji śledczej. — Odnosząc się do informacji medialnych przedstawiających mój obraz jako osoby blokującej możliwość wyjaśnienia spraw związanych ze stosowaniem kontroli operacyjnej przez CBA w latach 2017-2023, pragnę stanowczo podkreślić, że jako szef CBA w pełni wyczerpuję wszystkie prawne możliwości przedstawienia dokumentów, przekazania wszelkich prawnie dopuszczalnych informacji oraz wydania stosownych zwolnień z obowiązku zachowania tajemnic ustawowo chronionych. Wszelkie moje decyzje w tym zakresie są podejmowane zgodnie z obowiązującymi prawa — zapewniła świadek.

Kwiatkowska-Gurdak podkreśliła też, że żadne działania CBA nie są motywowane wolą polityczną, ani jakimikolwiek innymi przesłankami niż realizacja ustawowych zadań tej służby.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

"Ściśle tajne i tajne" informacje

Przewodnicząca komisji śledczej Magdalena Sroka poinformowała, że świadek została zwolniona przez premiera Donalda Tuska od obowiązku zachowania tajemnicy informacji niejawnych o klauzuli tajne bądź ściśle tajne, które pozyskała w okresie pełnienia funkcji szefowej CBA. Szefowa Centralnego Biura Antykorupcyjnego zaznaczyła, że nie jest upoważniona do wskazywania konkretnych narzędzi, które były używane w zadaniach operacyjnych. Dodała, że "informacje są ściśle tajne i tajne, więc będziemy rozmawiali o tym na niejawnym [posiedzeniu komisji]".

— Oświadczam, że będąc funkcjonariuszem prowadzącym czynności śledcze, nie miałam wiedzy na temat [tego], jakiego rodzaju narzędzia są stosowane w pracy operacyjnej — oznajmiła Kwiatkowska-Gurdak. Podkreśliła również, że kierując delegaturą jednostki w Bydgoszczy, nie zajmowała się kontrolą tego, jakiego rodzaju narzędzie jest stosowane do kontroli operacyjnej, ponieważ "nie jest to rola funkcjonariuszy jednostki terenowej". Zaznaczyła, że "nie jest to rola dla naczelnika".

Świadek była także pytana o akredytację systemu Pegasus. W odpowiedzi zaznaczyła, że nie była wówczas szefową CBA i nie zajmowała się tą kwestią. Jednocześnie poinformowała, że zakończyły się czynności kontrolne prowadzone przez ABW w CBA.

Sprawa Roberta Sosika

Jedna z członkiń komisji zadała Kwiatkowskiej-Gurdak pytanie dot. wyboru Roberta Sosika na jej pełnomocnika. Sosik był rzecznikiem prasowym poprzedniego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Andrzeja Stróżnego, jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Kwiatkowska-Gurdak zaznaczyła, że dokonała tego wyboru w pełni świadomie. — Kryterium, jakie mną kierowało, to było przygotowanie pełnomocnika do realizowanych czynności. [...] Tak zarządzam, że jeżeli coś jest dobre, to nie muszę tego zmieniać — powiedziała. — Oceniam funkcjonariuszy na podstawie ich wiedzy, tylko i wyłącznie merytorycznie. Z dużym spokojem i świadomością, że takie pytanie wybrzmi [o pełnomocnika], taką decyzję podjęłam — dodała.

Zeznała również, że w swojej pracy nie była poddawana jakimkolwiek naciskom. — To, co mogłoby zrobić wrażenie na młodym funkcjonariuszu, na mnie niekoniecznie robiło — podkreśliła.

Szefowa CBA nie udzieliła odpowiedzi na część pytań członków sejmowej komisji śledczej, wskazując, że część informacji będzie mogła przekazać podczas niejawnej części przesłuchania.

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Podobne wiadomości
Archiwum wiadomości
Najpopularniejsze wiadomości tygodnia