Był o włos od porzucenia roli życia. Al Pacino dla WP: "Dla mnie to ...
To było trudne zadanie, przede wszystkim dlatego, że producenci nie chcieli mnie w tym filmie. Francis walczył o mnie cały czas i uwielbiałem go za to. Ale wiesz, jak to jest: człowiek nie ma ochoty być tam, gdzie go nie chcą. Chciałem spotkać się z Francisem gdzieś poza planem i porozmawiać. Powiedzieć mu, że odchodzę. Umówiliśmy się w restauracji, Francis siedział przy stole z rodziną, ja przyszedłem trochę później. Stanąłem przy tym stole i nie wiedziałem, co powiedzieć. Nie wiedziałem, jak to wszystko ubrać w słowa. Byłem wtedy jeszcze bardzo młody, dopiero zaczynałem, nie wiedziałem mnóstwa rzeczy o tej branży. Francis powiedział mi wtedy: "Chcę, żebyś wiedział jedno. Ja w ciebie wierzę". I chyba zrozumiał, co chciałem mu przekazać bez słów, ponieważ zrobił rzecz bardzo ważną. Coś, czego zwykle unikał.