Agnieszka Rylik potrzebuje pomocy. Walczy o powrót do zdrowia ...
Agnieszka Rylik, kołobrzeżanka, mistrzyni boksu, kickbokserka, a także osobowość telewizyjna znana dobrze mieszkańcom miasta. Wielokrotnie udzielała się w akcjach charytatywnych, teraz sama potrzebuje pomocy. 51-latka poinformowała o swojej dramatycznej sytuacji zdrowotnej.
Podziwiana mistrzyni sportu znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. W szczerym wpisie na Facebooku poinformowała, że przeszła serię życiowych dramatów. Wszystko zaczęło się od nagłej śmierci wieloletniego partnera pięściarki. Następnie przyszły problemy ze zdrowiem, które odebrały szansę na normalne życie.
– Niestety zwyrodnienia w odcinku lędźwiowym kręgosłupa sprawiły że nogi drętwiały i zaczęły sie problemy z poruszaniem. Nie mogłam chodzić , ani stać dłużej niż parę minut. Nie mogłam się schylić. Nie wspominając o bólu.Okazało się, że mam niebezpieczny kręgozmyk, połamane kręgi, przepukliny itd. To był bardzo ciężki czas. Słowa jak depresja nie oddadzą klimatu zawsze nadaktywnej Rylik przykutej do łóżka – opisuje mistrzyni boksu.
Po oczekiwanej operacji nastąpiła krótkotrwała poprawa, po której jej stan zdrowia znów nagle się pogorszył. – Załamałam się .. bo miało być lepiej. W międzyczasie straciłam ubezpieczenie zdrowotne. Nie ważne że ciężko pracujesz całe życie. Nie pracujesz to nie masz ubezpieczenia, nie masz jak się leczyć, nie masz za co żyć, nie masz gdzie mieszkać. Wpadasz w błędne koło. Gdyby nie pomoc mojej mamy i bliskich osób nie wiem jak bym przeżyła ten czas – pisze Agnieszka Rylik.
– Nie wiem co będzie dalej…Pewnie powiecie, że jestem twarda, fighterka i sobie poradzę. Ale pamiętajcie też, że jestem zwykłym człowiekiem na którego spadło dużo jak na jedną osobę – dodaje kołobrzeżanka podkreślając, że ma jeszcze jedno marzenie – pójść na spacer z własną córką.
Po dramatycznym wpisie pięściarka otrzymuje wiele głosów wsparcia. W internecie została założona również zrzutka dzięki której można wesprzeć jej leczenie. Kliknij TUTAJ i dołącz do zbiórki.
Fot. Karol Skiba/Facebook