Najpierw kazali ogłosić mu powrót, a potem zwolnili. Henry Cavill nie będzie Supermanem
Po tym, jak w wytwórni DC i Warner Bros. zmienili się szefowie, zdecydowano, że Henry Cavill nie będzie jednak znowu Supermanem - pomimo wcześniejszego ogłoszenia o przeciwnej treści. "Po tym, jak studio kazało mi ogłosić powrót, a zanim Gunn i Safran zostali zatrudnieni, to nie jest najłatwiejsza informacja do przekazania, ale takie jest życie. Zmiana gwardii jest czymś, co się zdarza" - pisze w oświadczeniu aktor.
Zobacz wideo Koń mówiący głosem Wojciecha Manna i śpiewające trolle. Co jeszcze można znaleźć w "Wiedźminie 3"?
Henry Cavill jest wyraźnie zawiedziony, ale o całej sprawie wypowiada się jak prawdziwy dżentelmen. "Szanuję to, Peter i James mają swoje uniwersum do zbudowania. Życzę im i wszystkim, którzy będą w to zaangażowani powodzenia i szczęścia" - elegancko przekazuje.
"Chciałbym przekazać tym, którzy mnie wspierali przez te wszystkie lata, że możemy przejść przez żałobę. Ale musimy pamiętać... Superman nie zniknął. Wszystko, co on sobą reprezentuje, ciągle jest istotne, jego przekaz nie stracił na ważności. Moja kolej, by nosić pelerynę, już minęła, ale to, co on symbolizuje, nigdy nie przeminie. To była świetna zabawa i dziękuję, że ze mną byliście" - zakończył wpis.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Oświadczenie skomentował m.in. grający Aquamna Jason Momoa, który napisał "Kocham cię bracie". Paul Bullion, który w "Wiedźminie" gra Lamberta dodał: "Przykro mi Henry. Próbuję sobie powtarzać, że to, co jest ci przeznaczone, nie ominie cię. Nie przestawaj robić tego, co robisz". "Mam nadzieję, żę cią złapię w innym uniwersum" - napisał z kolei Zachary Levi, który w uniwersum DC gra Shazaama.
Wielu fanów zastanawiało się, czy Henry Cavill zrezygnował z grania wiedźmina Geralta, właśnie po to, by wrócić do postaci Clarka Kenta. Trudno orzec, czy najświeższe ogłoszenie będzie miało wpływ na to, co dzieje się z serialem Netfliksa. Jak pamiętamy, już ogłoszono, że rolę przejmuje Liam Hemsworth, więc trudno się spodziewać, że dojdzie do kolejnej zmiany.
Tymczasem James Gunn informuje, że mają już z Peterem Safranem "ekscytujące plany" na przyszłość i podzielą się częścią z nich już na początku 2023 roku. "W tej rozpisce znajduje się także Superman. W pierwszej kolejności chcemy skupić się na wcześniejszych etapach życia tej postaci, więc nie będzie ona grana przez Henry'ego Cavilla. Mieliśmy świetne spotkanie z Henrym, jesteśmy jego wielkimi fanami i rozmawialiśmy o wielu ekscytujących możliwościach wspólnych projektów w przyszłości" - przekazał na Twitterze.