Córka Jacka Braciaka i Mai Hirsch wyjeżdża z Polski. „Niech tam sobie hula”

Jacek Braciak, jak sam stwierdził  w wywiadzie dla „Zwierciadła”, był ojcem trzech córek, jednak to się zmieniło. Jak ujawnił aktor:

Jestem ojcem dwóch córek i syna. Dlatego, że moja córka okazała się mężczyzną w swej istocie, w swoim wnętrzu, myśleniu, więc w tej chwili mam syna. Miałem kiedyś córkę, Jadwigę, a teraz mam syna Konrada.

Mamą Konrada i Zofii jest pierwsza żona aktora, a z drugą partnerką, Mają Hirsch, Braciak ma córkę Marysię, która skończyła już 19 lat. Związek z Hirsch też zresztą nie przetrwał, jednak pozostali w przyjaznych relacjach. Jak ujawniła aktorka w rozmowie z Jastrząb Post:

Mamy bardzo dobre kontakty, możemy na siebie liczyć. Bardzo się lubimy. Tak naprawdę można powiedzieć, że się przyjaźnimy. Wspieramy się w różnych momentach. I myślę, że to jest coś, co sobie bardzo cenię. Jest to bardzo fajne.

Kiedy Hirsch zdecydowała się na udział w programie „Przez Atlantyk”, zostawiła córkę pod opieką Braciaka. Jak oceniła po powrocie:

Bez żadnego cienia lęku zostawiłam Marysię w objęciach taty. Jak wróciłam to zastałam szczęśliwe dziecko, szczęśliwego tatę, więc same plusy wyniknęły z tego wydarzenia.

Maria Braciak przez pewien czas chciała iść w ślady mamy i zostać aktorką. Jednak, przy bliższym wgłębieniu się w temat, Hirsch odkryła, że wcale nie o aktorstwo chodziło. Jak wyznała w rozmowie z Plejadą:

Oglądała mnie i zazdrościła, ale bardziej tego, że się tak ładnie ubieram. To było śmieszne, bo nie patrzyła, jak gram, tylko jak jestem ubrana.

Od tamtej pory Maria zmieniła zdanie. Teraz już w ogóle  nie wiąże swojej przyszłości z Polską. Chce wyjechać, a rodzice nie mają nic przeciwko temu. Jak wyznaje Hirsch

Ja jestem bardzo liberalna, bardzo otwarta. Marysia chce wyjechać z Polski. Na razie ma taki pomysł i myślę, że to jest ok. Niech sobie tam hula po świecie, sprawdza, czy jej dobrze. Może wróci, może nie, zobaczymy.

Zobacz też:

Wpadki na gali Grammy. Które gwiazdy nie popisały się stylizacją?

Rocznica śmierci księcia Filipa. Obchody już się zaczęły

POMAGAMY UKRAINIE

***