Anna Popek przyciśnięta w sprawie maila do Michała Dworczyka. Pokrętna odpowiedź

Afera z rzekomym udziałem Anny Popek wybuchła w czerwcu ubiegłego roku. W serwisie Poufna Rozmowa opublikowano treść maila datowanego na 24 marca 2020 roku, którego z jej domeny miano wysłać do ówczesnego szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Popek miała żalić się w wiadomości, że ma sporo czasu i rzekomo oferować rządowi współpracę. "Może wykorzystać potencjalną synergię Mediów Narodowych? Pisałam w tej sprawie do pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który skierował mnie do pana Przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego. Tu jednak sprawa się zatrzymała. PAP, Polskie Radio i TVP mogłyby pewne tematy wzajemnie sobie podawać, podbijać je, tworzyć i promować nowe autorytety" - brzmi treść wiadomości.
Zobacz wideo Hakiel o zwolnieniu Cichopek
Anna Popek zaprzecza wysłania maila do Michała Dworczyka. Chwali "synergię mediów"
Gdy sprawa wyszła na jaw, Anna Popek zaprzeczyła, jakoby miała być autorką wiadomości i sugerowała, że być może ktoś podszył się pod jej skrzynkę. Temat afery mailowej powrócił ponownie w podcaście RadiaZET "Pogadamy, Zobaczymy". Dziennikarz zapytał Popek, czy fakt, że ten mail wypłynął, był dla niej zaskoczeniem. Była prowadząca "Pytania na śniadanie" odpowiedziała dość wymijająco. - Ja się wypowiedziałam w sprawie tego maila i nie podpisuję się pod nim. Moja skrzynka mailowa była przez jakiś czas w posiadaniu innych osób, więc nie odnoszę się do tego zupełnie - odparła. Na pytanie dziennikarza, czy wie, kto mógł go wysłać, odpowiedziała tym samym zdaniem.
Nie odnoszę się do tego zupełnie
- powtórzyła. Anna Popek podkreśliła za to, że "synergia mediów", o której mowa w wiadomości, jest właściwym rozwiązaniem. - Uważam, że efekt synergii jest bardzo dobrym efektem i każdy, który zarządza mediami, powinien wykorzystywać taki efekt w swoim działaniu - dodała.
Anna Popek Anna Popek zdradza, jak się czuje po zwolnieniu z TVP. Zobaczymy ją w TV Republika? Stawia sprawę jasno / fot. KAPiF
Anna Popek liczy na powrót do TVP
Anna Popek w 2020 roku pożegnała się z "Pytaniem na śniadanie", do którego powróciła po trzech latach. Nie na długo. W styczniu 2024 roku ze śniadaniówki zwolnieni zostali wszyscy prowadzący ze "starej" TVP. Popek w tym samym podcaście przyznała, że zwolnienie już tak bardzo jej nie dotyka, choć nadal ma nadzieję, że wróci do pracy u publicznego nadawcy. - Teraz, kiedy na jakiś czas, bo wciąż wierzę, że to jest na jakiś czas, zniknęłam z grafiku, powiedzmy, że to już tak bardzo nie boli - powiedziała.