Zaskakująca dymisja prezesa PZU i... wielki powrót. Co się dzieje?

Zaskakująca burza personalna w jednej z największych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa. Po zaledwie dziesięciu miesiącach rządów stanowisko stracił nagle Artur Olech, prezes PZU. Jego miejsce zajął na razie Andrzej Klesyk, oddelegowany z rady nadzorczej, do której wszedł zaledwie tydzień temu. Co się dzieje w największej spółce finansowej w tej części Europy? Skąd ta zaskakująca dymisja prezesa PZU?

Artur Olech, menedżer z 30-letnim doświadczeniem w branży finansowej, został powołany do zarządu PZU w marcu 2024 r. Wygrał wówczas solidnie obsadzony konkurs organizowany przez radę nadzorczą spółki (kontrolowaną przez Skarb Państwa). Na stanowisku zasiada więc raptem niecały rok. I tym bardziej trudno przypuszczać, że przyczyną nagłej dymisji mogła być niska ocena jego dokonań. W tak dużej grupie kapitałowej wyniki działań zarządu są widoczne zwykle po dłuższym czasie, niż trzy kwartały.

Zaskakująca dymisja prezesa PZU

Bieżące wyniki finansowe PZU są zresztą dobre (zwłaszcza na tle innych spółek „skarbowych”, z których część notuje pogorszenie zysków). W drugim i trzecim kwartale 2024 r. (danych za czwarty kwartał zeszłego roku jeszcze brak) spółka wypracowała po mniej więcej 1,2 mld zł zysku netto – o jakieś 20% mniej niż w tych samym okresach roku poprzedniego, ale przy porównywalnych przychodach. Pod względem kapitalizacji giełdowej PZU wdrapał się na piąte miejsce w rankingach największych spółek. Biorąc pod uwagę całą grupę kapitałową (czyli razem z bankami, w których ma udziały) – ma drugie miejsce, po PKO BP.

W grudniu zeszłego roku zarząd PZU ogłosił nową strategię na najbliższe lata, która została dobrze przyjęta przez inwestorów. Od czasu jej ogłoszenia akcje PZU poszły w górę o ponad 20%, a ostatnio pobiły historyczny rekord notowań (prawie 51 zł na akcję). Również z kręgów rządowych nie było słychać żadnych odgłosów niezadowolenia. Zresztą jednym z ważnych punktów strategii był pomysł połączenia dwóch banków kontrolowanych przez PZU, czyli Banku Pekao i Alior Banku. „Zróbcie coś z tymi bankami” – to był postulat zgłaszany otwartym tekstem przez ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego.

Szefów PZU nie pokonał też raczej kataklizm, którym była jesienna powódź na południu kraju. Jak zwykle w takich przypadkach pojawiły się pretensje w sprawie zaniżonych wypłat odszkodowań, ale patrząc z góry – kilkadziesiąt tysięcy roszczeń ubezpieczeniowych zostało przeprocesowanych nadzwyczaj sprawnie, patrząc na polskie standardy. I porównując to z tempem wypłat państwowych zapomóg (tutaj opóźnienia były większe).

Chmury wokół prezesa PZU zaczęły się gromadzić dopiero kilka tygodni temu, gdy media finansowe zaczęły pisać o ambicjach Andrzeja Klesyka, 61-letniego menedżera – i w sumie legendy rynku finansowego – który już kiedyś zarządzał grupą PZU. I który – jak wynika z nieoficjalnych informacji – ubiegał się też o szefowanie spółce w ostatnim konkursie. Dymisja obecnego prezesa PZU zaczęła się pojawiać w spekulacjach medialnych.

Najpierw Andrzej Klesyk został zgłoszony na niezależnego członka rady nadzorczej PZU przez jeden z funduszy inwestycyjnych (jako inwestora finansowego), a potem zaczęły huczeć pogłoski, że jest zainteresowany przejęciem zarządzania ubezpieczeniowym holdingiem. I tak się właśnie stało. Zaledwie tydzień temu Andrzej Klesyk wszedł do rady nadzorczej, a teraz przeskoczył na „tymczasowego” prezesa.

Zmiana szefa po niecałym roku. Jakie powody?

Nieoficjalnie dowiaduję się, że rada nadzorcza podjęła decyzję niejednomyślnie (stosunkiem głosów 6:4). Opublikowany przez spółkę komunikat z posiedzenia rady nadzorczej PZU jest tak krótki, jak tylko się da. Czytamy w nim tylko suchą informację o tym, że następują zmiany w zarządzie ubezpieczeniowego koncernu:

„W dniu 27 stycznia 2025 r. rada nadzorcza PZU odwołała ze składu zarządu spółki Artura Olecha. Jednocześnie podjęła uchwałę w sprawie delegowania członka rady nadzorczej PZU Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu PZU”

Formalnie Andrzej Klesyk ma sprawować funkcję tymczasowego prezesa nie dłużej niż przez trzy miesiące, a konkretnie – jak mówi komunikat – „do czasu powołania prezesa zarządu PZU”. Co oczywiście nie wyklucza sytuacji, w której na stanowisku prezesa już na stałe pozostanie właśnie Andrzej Klesyk. Szczerze pisząc wydaje się, że dziś jest to scenariusz bazowy.

Oficjalnych przyczyn nagłej zmiany prezesa – i to po zaledwie kilku miesiącach rządów – nie znamy. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Ministerstwo Aktywów Państwowych zarzucało prezesowi PZU „niezrozumienie celów strategicznych”. Konkretnych zarzutów jednak resort nie podaje. Z komunikatu opublikowanego wieczorem wynika jedynie, że rzeczywiście między prezesem a ministerstwem były jakieś nieporozumienia:

„Minister oczekuje od pełniącego obowiązki prezesa zarządu PZU Andrzeja Klesyka dokładnej analizy dotychczasowej pracy wszystkich członków zarządu, a od rady nadzorczej sprawnego procesu wyboru nowego prezesa”

Dziennikarz śledczy Mariusz Gierszewski zasugerował, że przyczyny niezadowolenia ministerstwa mogły się wiązać z niewystarczająco stanowczymi rozliczeniami nadużyć w spółce, których dopuścili się poprzednicy za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Aczkolwiek wyniki audytów wytykających te nadużycia – w kilku turach – były publikowane przez media głównego nurtu.

Z całą pewnością przydałyby się bardziej detaliczne wyjaśnienia tajemniczej dymisji w jednej z najważniejszych spółek Skarbu Państwa. Nawet jeśli urzędujący prezes nie spełnia oczekiwań właściciela, to często jego odsunięcie odbywa się „w aksamitnych rękawiczkach” – a więc menedżer sam rezygnuje i otrzymuje jakieś inne stanowisko albo jest przesuwany na mniej eksponowaną funkcję w ramach tej samej korporacji. W tym przypadku żadne z tych rozwiązań nie zostało ogłoszone.

Wielki powrót legendy po latach do PZU

Następca, czyli prawdopodobnie Andrzej Klesyk, będzie miał trudne zadanie uspokojenia nastrojów wokół spółki. Co prawda nie spodziewam się jakichś głębszych turbulencji, jeśli chodzi o wartość rynkową PZU (Andrzej Klesyk jest postacią znaną inwestorom i powszechnie szanowaną na rynku). Ale w samym PZU poczucie destabilizacji może utrudnić utrzymanie menedżerów zrekrutowanych zaledwie kilka miesięcy temu przez dotychczasowego prezesa, którzy zapewne spodziewali się, że czasy karuzel personalnych w zarządach się skończyły.

Andrzej Klesyk to socjolog i ekonomista. Dyplom MBA uzyskał na Harvard Business School. Pracował w renomowanej firmie doradczej McKinsey Company w Niemczech i Wielkiej Brytanii, a także w Boston Consulting Group w Warszawie. Był też prezesem internetowego banku Inteligo (dziś część PKO BP). Przez niemal dekadę (2007-2015) był prezesem PZU. To właśnie prezes Klesyk wprowadzał PZU na warszawską giełdę.

Prezes Klesyk ma w swoim CV także udział przy zarządzaniu spółką windykacyjną Best, chorwackim NKBM Maribor oraz telekomunikacyjnym holdingiem Play i grecką firmą ubezpieczeniową Ethnika. A ostatnio (przez cztery lata) był partnerem zarządzającym w funduszu inwestycyjnym Cornestone Partners.

Na rynku słychać pogłoski, że to nie ostatnie zmiany personalne na szczytach władz spółek „skarbowych”. Jeśli rzeczywiście tak będzie, to proponuję zapiąć pasy. Wygląda na to, że powołanie na stanowisko w konkursie nie musi dawać gwarancji kilku spokojnych lat na realizację przedstawionej nadzorcom wizji. Miejmy nadzieję, że w PZU to już ostatnia burza personalna, bo to od lat jest porządna spółka dywidendowa, którą z czystym sumieniem można polecić jako inwestycję „emerytalną”.

Oby tak pozostało. Na razie czekamy na więcej szczegółów dotyczących powodów dymisji dotychczasowego prezesa, a także na ogłoszenie ewentualnych zmian w strategii przez nowego szefa największego koncernu ubezpieczeniowego w Europie Środkowej. No i ciekawe czy będą jakieś zmiany w planach wielkiej bankowej fuzji w grupie PZU.

——————————-

POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (249): DLACZEGO NIE OPŁACA SIĘ MIEĆ DZIECI? W najnowszym odcinku naszego podcastu Ekipa Samcika – w składzie Maciek Danielewicz, Piotr Rosik oraz sam Samcik – omawia sprawy ważne dla świata, ale też dla naszych portfeli. W co inwestować pieniądze w erze Donalda Trumpa? Czy akcje w USA mogą być jeszcze droższe? Czy Trump zniszczy wartość dolara czy też wyniesie ją na nowe szczyty? Ale nie samym Trumpem ciułacz żyje, a w związku z tym przyglądamy się też katastrofie na rynku diamentów oraz zaskakującym badaniom naukowców, z których wynika, że nie mamy dzieci, bo nam się to już… nie opłaca. Zapraszam do posłuchania.

>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.

——————————-

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

ZOBACZ NASZE WIDEOPORADNIKI:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.

zdjęcie tytułowe: PZU