WTA Rzym 2024. Danielle Collins pokonała Wiktorię Azarenkę i zagra w półfinale - Eurosport

Obie panie w przeszłości spotkały się trzykrotnie. Dwa razy lepsza okazała się Collins. Ostatni raz w 2020 roku podczas turnieju w amerykańskim Charleston.

W środowy wieczór mecz ponownie potoczył się po myśli 30-letniej zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych. Pierwszy set był zacięty, a obie tenisistki potrafiły wygrywać gemy przy podaniu rywalki. Trzykrotnie tej sztuki dokonała Collins i mogła cieszyć się z wygranej 6:4.

W drugiej odsłonie widowiska Amerykanka przełamała rywalkę w czwartym gemie, sama bardzo dobrze serwowała i wyszła na prowadzenie 4:1. Białorusinka wyraźnie nie wytrzymywała psychicznie tej konfrontacji. Denerwowała się, krzyczała na trenera, traciła koncentrację. Collins była niewzruszona, co stanowiło jej siłę. Nie deprymowała się nawet, kiedy kibice wyraźnie kibicowali jej przeciwniczce.

Wydawało się, że dobrze grająca Amerykanka miała wszystko pod kontrolą. Była światowa "jedynka" nie powiedziała jednak ostatniego słowa. Azarenka wyszła z wielkich tarapatów w szóstym gemie, gdzie obroniła dwa break pointy. Następnie do zera przełamała przeciwniczkę i wróciła do meczu.

Nie na długo jednak, bo Collins złapała drugi oddech. Zaliczyła przełamanie powrotne i po chwili, przy swoim serwisie, zakończyła sprawę z wynikiem 6:3.

W półfinale turnieju w Rzymie Collins zmierzy się z inną Białorusinką, światową "dwójką", Aryną Sabalenką.