Polska Agencja Kosmiczna tłumaczy się ze szczątków rakiety

Jak pisze w komunikacie POLSA, obecnie na orbicie okołoziemskiej znajduje się ponad 11 tys. aktywnych satelitów oraz ponad 15 tys. zidentyfikowanych obiektów stanowiących tzw. śmieci kosmiczne. Nieczynne satelity oraz fragmenty rakiet zwykle kończą swój żywot poprzez deorbitację, wchodząc w atmosferę, gdzie ulegają spaleniu. Upadek szczątków na powierzchnię Ziemi zdarza się bardzo rzadko – w Europie miało to miejsce około 15 razy w ciągu ostatnich 60 lat, a w Polsce jedynie raz przed obecnym incydentem.
Czytaj też:
Rola POLSA w monitorowaniu przestrzeni kosmicznej
POLSA, działając w ramach europejskiego systemu EU SST (EU Space Surveillance and Tracking), monitoruje trajektorie satelitów i kosmicznych odpadów. Korzysta z własnej sieci teleskopów rozmieszczonych na pięciu kontynentach oraz danych pochodzących od instytucji naukowych i prywatnych firm, co czyni ją największym dostawcą danych optycznych w Europie w ramach EU SST.
Dzięki temu systemowi możliwe jest unikanie kolizji na orbicie – np. satelity systemu nawigacyjnego Galileo oraz Międzynarodowa Stacja Kosmiczna wielokrotnie przeprowadzały manewry unikowe na podstawie ostrzeżeń dostarczanych przez POLSA.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Prognozowanie wejść obiektów w atmosferę
Średnio kilka razy dziennie dochodzi do wejścia w atmosferę różnych obiektów, jednak ze względu na ich niewielką masę zazwyczaj całkowicie spalają się podczas tego procesu, pozostawiając jedynie widoczne ślady ogniowe na niebie.
POLSA, jak przekonuje, regularnie wysyła raporty do odpowiednich ministerstw i służb, uwzględniając starty oraz przewidywane i dokonane deorbitacje. W przypadku większych obiektów (o masie ponad 1 tony) agencja przesyła komunikaty średnio raz dziennie, informując o przewidywanym czasie i miejscu ich wejścia w atmosferę. Ze względu na liczne czynniki, takie jak stan atmosfery, kształt obiektu czy jego kąt wejścia, nie jest możliwe precyzyjne określenie miejsca ewentualnego upadku – dokładność tych przewidywań nie przekracza kilkuset kilometrów, jak przekonuje Agencja.
Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce – zawiódł mail
W przypadku szczątków znalezionych w okolicach Poznania POLSA już 13 lutego uwzględniła przewidywane wejście w atmosferę elementów rakiety Falcon 9 w swoim cotygodniowym raporcie. Dodatkowe komunikaty dotyczące tego obiektu zostały wysłane 18 lutego o 14:10 oraz 19 lutego o 12:51. Część adresatów nie otrzymała jednak tych wiadomości z powodu problemów ze skrzynką mailową, które miały już zostać rozwiązane.
POLSA deklaruje, że współpracuje obecnie z policją, która zabezpieczyła teren, oraz z firmą SpaceX w celu potwierdzenia pochodzenia znalezionych obiektów i ustalenia dalszych działań.
Działania na przyszłość
W związku z rosnącą liczbą obiektów kosmicznych na orbicie oraz coraz większym prawdopodobieństwem ich deorbitacji, Minister Rozwoju i Technologii zlecił POLSA przegląd systemu dystrybucji raportów i komunikatów. Agencja, we współpracy z MRiT oraz MON, pracuje nad procedurami postępowania w przypadku upadku obiektów kosmicznych na terytorium Polski.
Dodatkowo POLSA bierze udział w pracach nad ustawą o działalności kosmicznej, która ma uregulować te kwestie i wprowadzić odpowiednie procedury.