Ojciec dziecka Kasi Kowalskiej przerwał milczenie po dekadach od rozstania! Oskarża ją o NIEGODZIWOŚCI
Kasia Kowalska poznała Kostka Yoriadisa w 1996 roku, a rok później na świat przyszła ich córka Aleksandra. Związek szybko się rozpadł. Wokalistka w wielu późniejszych wywiadach mniej lub bardziej wprost mówiła o tym, jak źle znosiła relację z Kostkiem i że córkę świadomie wychowała sama. Mężczyzna milczał przez 25 lat i właśnie udzielił wywiadu "Życiu na Gorąco", który jest - delikatnie mówiąc - sensacyjny.
Związek Kasi Kowalskiej i Kostka Yoriadisa budził niebywałe zainteresowanie w połowie lat 90. XX wieku. Gdy urodziła się ich córka Aleksandra, zapozowali nawet na okładce "Vivy!", co wówczas nie było taką znów normą. To zresztą jedno z nielicznych zdjęć całej trójki, bo Kowalska i Yoriadis rozstali się wkrótce potem. W wielu wywiadach wokalistka opowiadała, że świadomie wychowała Olę w pojedynkę, że dziewczyna nie nosi nazwiska ojca, że ten nie płacił jej alimentów. Teraz, po 25 latach, Kostek Yoriadis postanowił udzielić sensacyjnego wywiadu, w którym mówi, że sytuacja z jego strony przedstawiała się zgoła inaczej. Teraz to on oskarża Kasię Kowalską o najgorsze...
Matka mojej córki przedstawia mnie w jak najgorszym świetle. Jestem obrzucany przez nią oszczerstwami i ponoszę konsekwencje czegoś, czego nie zrobiłem. Zabieram głos, aby zaprzeczyć kłamstwom, które przez te lata pani Katarzyna kierowała w stosunku do mnie
- mówi sensacyjnie Yoriadis, dodając zdania skierowane do Kowalskiej: "Co ty robisz? Uspokój się. Czy ty naprawdę nie widzisz, że krzywdzisz ludzi?".
Katarzyna Kowalska sugerowała w wywiadach, że Kostek Yoriadis był przemocowcem ("(...) byłam zastraszona. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona" - mówiła w 2022 roku). Powiedziała nawet, że mężczyzna miał ją namawiać do aborcji, a to, że zdecydowała się donosić Olę, było wyłącznie jej decyzją. Kostek Yoriadis odpowiada na to zdecydowanie:
To kłamstwo pojawiło się niedawno, po moim ślubie z Ewą. Dziwne, że po 23 latach od mojego rozstania z Katarzyną była potrzeba wymyślenia czegoś tak okrutnego, co największą krzywdę robi naszej córce. Cieszyłem się z narodzin Oli i chciałem stworzyć jej taki dom, jaki sam miałem. Niestety, okoliczności temu nie sprzyjały - pomyliłem się co do jej matki. W czasie, gdy byłem zmuszony wyjechać do Grecji, by opiekować się swoją ciężko chorą mamą, Katarzyna zmieszała mnie w Polsce z błotem, zmieniła Oli nazwisko i utrudniła mi kontakty z córką.
Kostek Yoriadis, jak opowiada, usiłował nawiązać relację z córką, ale było to niemożliwe - w jego ocenie z powodu piosenkarki. Zmieniła dziewczynie nazwisko, a gdy walczyli o alimenty, Ola Kowalska pojawiła się w sądzie z ochroną. Dziewczyna już znacznie później odcinała się od ojca, który teraz twierdzi, że to efekt "prania mózgu" przez wokalistkę. Yoriadis jeździł do rodzinnego domu Kowalskiej w Sulejówku, ale jej ojciec nie dbał o to, by się nie zobaczyli. Wywiad dla "Życia na gorąco" zawiera naprawdę ostre wypowiedzi Kostka:
Naprawdę żałuję, że w latach 90. znalazłem się w okolicy tej kobiety. Związek z nią to największy błąd w moim życiu. (...) Katarzyna, kierując się żądzą zemsty, dotknęła przede wszystkim naszą córkę. Z premedytacją pomówiła mnie o przemoc, której nie było. Tego jej nie wybaczę do końca życia.
Przypomnijmy, że Kostek Yoriadis od września 2022 roku jest mężem Ewy Coll, niegdysiejszej żony... Bartosza Żukowskiego znanego lepiej jako Walduś ze "Świata według Kiepskich".
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!