Usunięto dwa znaki w ustawie. Może to kosztować miliardy złotych. W tle "lobbysta"
Rząd szykuje "technologiczną biblię". W Ministerstwie Cyfryzacji trwają prace nad liczącą 157 stron aktu prawnego i kolejnych 114 stron uzasadnienia - nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Ma ona wyznaczać kierunki rozwoju na następną dekadę. Jej szczegóły poznamy dopiero w przyszłym tygodniu, ale "Rzeczpospolita" dotarła do kontrowersyjnych zapisów, które mogą się w niej znaleźć.
Zobacz wideo Rynkowska: Straty generowane dla przedsiębiorców przez cyberprzestępców to ponad 10 mld dol.
Poprawka warta miliardy złotych. Usunięto dwa znaki z ustawy
Zapisano w niej m.in. jakie produkty i usługi będą musieli wycofać przedsiębiorcy telekomunikacyjni w przypadku stwierdzenia, że ich producent jest tzw. dostawcą wysokiego ryzyka. Wstępnie znajdowało się przy nich określenie "5G" natomiast w nowszej wersji już je wykreślono. Oznacza to, że wymianie mógłby podlegać sprzęt obsługujący nie tylko sieć 5G, ale też 4G i 3G. Jeżeli ich producenta uzna się za "dostawcę wysokiego ryzyka".
Nieoficjalnie mówi się, że takim dostawcą może być Huawei. Wymiana urządzeń chińskich wyłącznie obsługujących sieć 5G oznaczałaby koszt około kilkuset milionów złotych. Natomiast wymiana wszystkich urządzeń to koszt rzędu 4-7 miliardów złotych. Takie koszty wymiany dla operatorów, czyli T-Mobile, Polkomtela, Orange i P4 szacuje "Rz".
Lobbysta przeforsował antychińskie zmiany? To znajomy ministra cyfryzacji
Skorzystać na wycofaniu chińskich produktów mogą europejscy potentaci: Ericsson oraz Nokia. Obie firmy są w Związku Cyfrowa Polska. Właśnie ten związek złożył propozycję zmian, uzasadniając, że "pozwoli to uniknąć wątpliwości interpretacyjnych". Szefem związku jest Michał Kanownik, który przez lata związany był z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Ma także znać prywatnie obecnego ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. "Rz" nazywa go "lobbystą", ale obie strony zapewniły, że nie było rozmów między ministrem Gawkowskim a Kanownikiem na temat poprawki.
W opublikowanym na stronie Związku Cyfrowa Polska komunikacie Michał Kanownik tłumaczy, dlaczego proponowana przez związek zmiana jest istotna. - Argumenty dotyczące potencjalnych kosztów, podnoszone w związku ze zmianami w Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa są nie na miejscu. Nie możemy oszczędzać na bezpieczeństwie Polski, obywateli i krajowych przedsiębiorstw. Powinniśmy stawiać wysokie wymagania wobec bezpieczeństwa komponentów naszej infrastruktury telekomunikacyjnej i krytycznej - mówił, cytowany w komunikacie.