Lamine Yamal: Myślę, że ani my, ani Real, ani Atlético nie mamy ...

Jak oceniasz rzut karny podyktowany dla Iñigo w meczu z Rayo? Wszyscy mówią o sędziach. Twoim zdaniem to była słuszna decyzja? Tak, było to oczywiste. Problem w tym, że ostatnio podważa się prawie wszystko. Są rzeczy, które są jasne i nie budzą wątpliwości. Uważam, że praca sędziego jest bardzo trudna – jeśli podejmie decyzję na korzyść jednej drużyny, druga będzie narzekać. A jeśli żadna się nie skarży, to znajdzie się ktoś z innego zespołu, kto będzie miał pretensje. To naprawdę trudne zadanie. Ale moim zdaniem ten rzut karny był ewidentny.

A jak oceniasz anulowaną bramkę dla Rayo Vallecano? Chodzi o sytuację, w której Nteka, będąc na spalonym, wydaje się blokować Iñigo. Szczerze mówiąc, nie widziałem tej sytuacji. Chyba rzeczywiście zrobił coś w rodzaju zasłony na Iñigo. Nie oglądałem tego, ale skoro interweniował VAR, to zapewne chodziło o spalonego.

Sam o tym wspomniałeś – dużo mówi się o sędziowaniu. Uważasz, że arbitrzy faworyzują Barcelonę i krzywdzą Real Madryt? Gdy mieliśmy sześć punktów przewagi, pamiętam sytuację w meczu z Getafe, gdzie nie odgwizdano faulu na Julesie (Koundé), a wczoraj w podobnej sytuacji podyktowano rzut karny dla Iñigo. Więc nie wiem… W Pucharze Króla najpierw mówiono, że sędziowie pomagają Realowi, a potem, że w meczu z Osasuną działali na jego niekorzyść. To będzie się powtarzać co kolejkę. Myślę, że ani my, ani Real, ani Atlético nie mamy powodów do narzekań. Sędziowie starają się wykonywać swoją pracę jak najlepiej. O meczach Alavés czy Leganés mówi się mniej, choć może tam również jest wiele kontrowersyjnych decyzji. Arbitrzy robią, co mogą, ale zawsze ktoś będzie miał pretensje. My jesteśmy zadowoleni.

Niedawno Real Madryt wystosował czterostronicowy list krytykujący sędziów. Jak zareagowaliście na to w szatni? Szczerze mówiąc, w ogóle o tym nie rozmawialiśmy. Jesteśmy w dobrym momencie, skupiamy się na sobie i na tym, że musimy dalej wygrywać. Gdy drużyna jest w dobrej formie, nie zwraca uwagi na to, co dzieje się na zewnątrz. Liczy się tylko to, by zwyciężać i grać swoje.