Resovia Rzeszów z kretesem przegrała z Lechią Gdańsk


Resovia bezsilna w starciu z Lechią Gdańsk (fot. Paweł Golonka/Resovia)
Resovia bezsilna w starciu z Lechią Gdańsk, która wygrała na swoim terenie 4-0. Wszystkie bramki padły już w pierwszej połowie.
Resovia stanęła dziś przed niezwykle trudnym zadaniem, zagrania solidnego spotkania z Lechią Gdańsk w ramach Fortuna 1.ligi. Pierwsza połowa bardzo szybko zweryfikowała jednak umiejętności i zapał podopiecznych Rafała Ulatowskiego. Do pierwszej groźnej i jednocześnie od razu celnej sytuacji doszło w 5.minucie, kiedy gdańszczanie znaleźli drogę do bramki rywali. Płaskie dośrodkowanie na piąty metr otrzymał Maksymilian Khlan, który dobrze przymierzył dostawiając stopę.
Resovia miała przez moment epizod pozycyjnego ataku, ale wszelkie próby spaliły na panewce. W 20. minucie ponownie Lechia trafiła do bramki i podwyższyła wynik. Tomasz Neugebauer uderzył po długim rogu, a piłka powędrowała kilka centymetrów pod dłoniami golkipera gości. Rzeszowianie nie byli w stanie uratować sytuacji, która z każdą minutą stawała się coraz cięższa.
Pierwsza połowa zakończyła się katastrofą. Resovia bez szans na poprawę sytuacji
Tylko pięć minut wystarczyło by Gdańsk prowadził już 3-0. Po dośrodkowaniu z krótko rozegranego rzutu rożnego ponownie piłka wpadła pod nogi Neugebauera, kompletnie niekrytego. Pomocnik bez problemu wykorzystał idealną okazje na kolejną bramkę. Resovia niemal większość czasu spędziła w własnym polu karnym, starając sie nie dopuścić do kolejnej straty. Ta jednak przydarzyła się tuż przed przerwą.
Po rzucie rożnym dla gości, miejscowi przejęli futbolówkę, a konkretniej Camilo Mena głową i popisując się dobrym dryblingiem oraz sprintem zakończył akcję precyzyjnym strzałem tuż obok Pindrocha w bramce Rzeszowa.
Druga połowa rozpoczęła się od chwilowego ataku "Pasiaków", jednak zakończył się on startą w polu karnym gospodarzy. Trener w przerwie dokonał trzech zmian: Łyszczarz za Urynowicza, Lempereur za Eizencharta oraz Ciepiela za Mazka. Ta część spotkania toczyła się zdecydownie wolniej, a tempo gry osłabło. W 77.minucie okazję miał właśnie Adrian Łyszczarz, który oddał strzał z oklicy osiemnastego metra, bramkarz Lechii wybił jednak piłkę do boku. Końcówka nie dała już bramek żadnej ze stron, a mecz zakoczył się sporym blamażem ekipy z Podkarpacia.
1-0 Maksymilian Khlan (5)
2-0 Tomasz Neugebauer (20)
3-0 Tomasz Neugebauer (25)
4-0 Camilo Mena (45)
Lechia: Sarnavskyi – Bugaj, Chindris, Ollson, Piła, Zhelizko, Neugebauer, Kapic, Mena, Bobcek, Khlan
Resovia: Pindroch – Mikulec, Wasiluk, Mazek, Urynowicz, Adamski, Tomal, Eizenchart, Osyra, Muratovic, Kanach.