Możliwy przełom ws. Magdaleny Żuk. "Zgłosiły się nowe osoby, coś ...
Magdalena Żuk zmarła 30 kwietnia 2017 roku w Egipcie. Według oficjalnej wersji Polka wyskoczyła z pierwszego piętra szpitala w Hurghadzie. Śledztwo prokuratury wciąż się toczy.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze w 2021 roku przedłużyła dochodzenie. Wiele czasu zajmują formalności związane ze współpracą międzynarodową. Polska strona opiera się m.in. na materiale dowodowym zebranym przez śledczych z Egiptu.
Redakcja poleca
Według pełnomocnika rodziny mec. Andrzeja Ceglarskiego pojawiły się nowe dowody. W rozmowie z “Faktem” mówił o przebiegu dochodzenia. - Postępowanie karne trwa już jedną czwartą życia pani Magdaleny. I co wiemy? Śledczy cały czas skupiają na zbieraniu materiału dowodowego. Przyznaję, że współpraca z Egiptem jest trudna i nieefektywna - ocenił w rozmowie z dziennikiem.
Pełnomocnik rodziny dodał, że mamy do czynienia z “porażką urzędu prokuratorskiego. - To wszystko trwa zbyt długo - podkreślił. Ceglarski dopytywany o nowe dowody odpowiedział: - Nie mogę mówić o szczegółach, ale mogę powiedzieć, że zgłosiły się do nas osoby, które twierdzą, że posiadają wiedzę na temat tej sprawy. I podają pewne konkrety.
Według pełnomocnika rodziny te informacje powinny zostać zweryfikowane. - Na pierwszy rzut oka wydaje się, że coś jest na rzeczy. I śmiem twierdzić, że jeżeli zostaną przeprowadzone zgłoszone przez nas czynności dowodowe, to znajdziemy się o krok od wyjaśnienia tej sprawy - powiedział “Faktowi”.
Śledztwo ws. śmierci Magdaleny Żuk wciąż trwaCeglarski uważa, że szansa na przełom w śledztwie była już dawno. - I ciągle jest, choć jest już późno. Czas płynie, przede wszystkim dla rodziny pani Magdy. Każdego roku jesteśmy coraz starsi, rodzice pani Magdy również, a nadal czekają na sprawiedliwość - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Tajemnicza śmierć Magdaleny Żuk. Prokuratura przekazała nowe informacje
Pełnomocnik rodziny wątpi, aby doszło do wypadku. Według niego hipoteza polega na przyjęciu wersji, że Magdalena Żuk była “osobą zaburzoną, chorą psychicznie”. - W mojej opinii teza ta opiera się na niczym. Zweryfikowano wszystkie źródła w tym zakresie i uważam, że nic jej nie potwierdza. Absolutnie nic - podsumował Ceglarski.
Źródło: Radio ZET/"Fakt"
Nie przegap