Mandaryna szczerze o ideale mężczyzny. „Zrezygnowałam z tych marzeń już dawno”
O Mandarynie, czyli Marcie Wiśniewskiej głośno było nie tylko w kontekście muzycznym, ale także prywatnym. Małżeństwo z Michałem Wiśniewskim było jej najgłośnie...
Oczywiście żartuję. Taki, który zaakceptuje mnie z moimi wszystkimi kolorami. Nie jestem księżniczką, która czeka na rycerza, na białym koniu. Zrezygnowałam z tych marzeń już dawno. Ciężko zakładać. Każde założenia, kto to powinien być, potem weryfikuje rzeczywistość, która jest zupełnie inna.
Na pewno uważam, że jeśli chodzi o związek, to powinno być dwoje ludzi, którzy się gdzieś uzupełniają, nakręcają, mają swoje dwa zbiory i pozwalają sobie żyć tak, jak chcą. Natomiast gdzieś ich łączy wspólny mianownik i to, co czują. Tak bym chciała, ale to nie jest łatwe. Chodzę na randki, ale na razie nie kliknęło.