Minister zabrał głos w sprawie zapasów polskiego masła. Jednak ...
"Fakt" prześwietlił przetarg na sprzedaż masła z rządowych rezerw. RARS w połowie grudnia sprzedał 1000 ton mrożonego masła z państwowych zapasów. Premier Donald Tusk przekonywał, że interwencja jest robiona po to, by wpłynąć na ceny. Czy operacja się powiodła?
Polskie masło wyjechało do Czech? Minister zabiera głos
Jak informował "Fakt", jedną z firm, która wygrała przetarg jest czeska spółka-córka Milkpol sp. z o. o., która na swojej stronie internetowej chwali się, że importuje do Czech i na Słowację ogromne ilości masła z Polski. Trafia ono do największych sieci dyskontów m.in. do Kauflandu i Lidla. Czy i tam trafiły polskie rezerwy? Firma nie odpowiedziała na pytania "Faktu".
Gdzie trafiło polskie masło z rządowych rezerw? Trop prowadzi do sąsiedniego kraju
Głos w tej sprawie zabrał szef MSWiA, który nadzoruje RARS. – W przetargu wygrała polska firma, która ma czeskich udziałowców, ma związki z Czechami, ale to nie jest nic nagannego – stwierdził we wtorek 28 stycznia Tomasz Siemoniak zapytany o to podczas konferencji prasowej. Minister nie odpowiedział wprost, czy masło z polskich rezerw mogło trafić do Czech.
Masło można kupić taniej? Tak twierdzi szef MSWIA
Zobacz także
– Celem działania było obniżenie cen masła – mówił minister i jego zdaniem cel ten został osiągnięty, – W takiej sytuacji należy się cieszyć, że masło można kupić taniej — stwierdził szef MSWiA.
Wyprzedają tony masła z rezerw. Ekspertka rozwiewa złudzenia. Polacy się wściekną
Pytanie tylko, czy klienci dostrzegają różnice w cenach. Kostka 200 g w mniejszych sklepach kosztuje 10-11 zł za kostkę, w dyskontach można kupić je taniej korzystając z promocji.
/2
Minister Tomasz Siemoniak unika odpowiedzi na pytanie, czy część masła z rządowych rezerw trafiło do Czech.
/2
RARS, w związku z wysoką ceną masła na rynku, zdecydowała o wyprzedaży rezerw. Chodziło o 1000 ton.