Rosja. Strzelanina i wybuchy w sali koncertowej Crocus City Hall pod Moskwą. Zabici i ranni

Zamaskowani napastnicy otworzyli ogień w hali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą, w której miał odbyć się koncert rockowy. Najnowsze informacje mówią o 40 zabitych i co najmniej 145 rannych. Doszło także do eksplozji i ogromnego pożaru. USA ostrzegały Rosję o możliwych zamachach ekstremistów. Do ataku w Krasnogorsku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie - przekazał Reuters, a amerykański urzędnik, cytowany przez agencję, przekazał, że dane wywiadowcze Stanów Zjednoczonych potwierdzają autentyczność oświadczenia.
- Do strzelaniny doszło w hali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą
- Zamaskowani napastnicy otworzyli ogień do ludzi
- Media informują o dwóch eksplozjach. Doszło do olbrzymiego pożaru
- Moskiewskie władze: co najmniej 145 osób rannych, 40 nie żyje
- FSB: sprawcy nie zostali jeszcze zatrzymani
- Reuters: do ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie. Amerykański urzędnik: dane wywiadowcze to potwierdzają
- Władze Ukrainy stanowczo zaprzeczyły, że mają związek z atakiem
Miejsce atakuGoogle Maps
O strzelaninie w sali koncertowej Crocus City Hall pod Moskwą jako pierwsza po godzinie 18.30 czasu polskiego poinformowała rosyjska agencja prasowa TASS. Według agencji RIA co najmniej trzy zamaskowane osoby otworzyły ogień z broni automatycznej do zebranych tam ludzi. Rosyjskie media podały potem, że napastników mogło być nawet pięciu. Według niektórych źródeł część sprawców mogła zabarykadować się w budynku, inne media donosiły, że czterem z nich udało się zbiec z miejsca zdarzenia. Jak poinformował Reuters, powołując się na FSB, trwa obława za napastnikami.
Telegramowy kanał Baza poinformował, że władze poszukują białego sedana marki Renault z numerami rejestracyjnymi regionu twerskiego. Śledczy podejrzewają, że napastnicy mogą uciekać tym samochodem.
>> Ukraiński wywiad: świadoma prowokacja Putina. Biały Dom: nic nie wskazuje na zaangażowanie Kijowa
Zamaskowani napastnicy otworzyli ogień w hali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą
Eksplozje i pożar
Doszło do eksplozji i pożaru. Gęsty czarny dym widać na nagraniach z miejsca zdarzenia. Po godzinie 19 media przekazały informację o kolejnej eksplozji. Służby podjęły walkę z pożarem budynku również z powietrza za pomocą śmigłowców.
NEXTA przekazała, że zawalił się dach hali. Powierzchnia pożaru wynosiła około 14 tysięcy metrów kwadratowych. Około godz. 23 czasu polskiego pojawiła się informacja o tym, że ogień udało się opanować i trwa dogaszanie.
Rosyjska Meduza przekazała, że na parkingu "został odgrodzony samochód, który może zawierać materiały wybuchowe". Meduza relacjonowała również, że budynek pod wpływem pożaru "zaczął się rozpadać".
ZOBACZ TEŻ: "Widziałem, jak weszli i zaczęli do wszystkich strzelać". Relacja z ataku >>
Strzelanina i wybuch w sali koncertowej pod MoskwąReuters
Zabici i ranni
Informacja o liczbie ofiar dynamicznie się zmienia. Według najnowszych danych, zaprezentowanych przez FSB i moskiewskie władze, rannych jest co najmniej 145 osób, 40 zginęło. Minister zdrowia regionu moskiewskiego przekazał, że wśród rannych jest siedmioro dzieci. Władze podały też, że w stanie ciężkim jest 60 rannych osób.
Kanał Baza na Telegramie poinformował natomiast - choć te informacje nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone przez służby - że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 62 osób.
Gubernator obwodu moskiewskiego Andriej Worobiow przekazywał wcześniej, że pod Crocus City Hall skierowano 70 karetek. "Stan większości ofiar ataku jest średni" - poinformował.
Krótko po zdarzeniu pojawiały się informacje, że w sali koncertowej nadal uwięzieni są ludzie, którym nie udało się uciec. Na miejsce wysłano gwardię narodową, która przeszukała budynek i jego okolice.
Pod Moskwą doszło do strzelaniny i pożaru Reuters
RIA Novosti doniosła, że atak rozpoczął się od wrzucenia do budynku granatu bądź bomby zapalającej, która spowodowała pożar. Reporter na miejscu przekazał, że "ludzie będący na koncercie leżeli na ziemi przez 15-20 minut, zanim zaczęli czołgać się w stronę wyjścia z budynku, wielu osobom udało się wydostać".
Nagranie z sali koncertowej pod Moskwą, gdzie doszło do strzelaninyNexta
Hala koncertowa, w której doszło do ataku, może pomieścić 7300 osób. W budynku miał odbyć się koncert rockowego zespołu Piknik, który w 2016 roku dostał zakaz wjazdu do Ukrainy za występowanie w 2014 roku na okupowanym przez Rosję Krymie.
Zespół opublikował na Instagramie informację, że "muzycy i menadżerowie żyją i są bezpieczni". "Doszło do tragedii, której skali nie jesteśmy jeszcze w stanie oszacować" - napisał w oświadczeniu. "Śledzimy doniesienia i czekamy na oficjalne informacje" - dodał.
Rosjanie o "ataku terrorystycznym"
"Dzisiaj w centrum handlowym Crocus City wydarzyła się straszna tragedia. Moje kondolencje dla bliskich ofiar. Wydałem rozkaz udzielenia wszelkiej niezbędnej pomocy wszystkim, którzy ucierpieli w wyniku zdarzenia" - napisał burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin na swoim kanale na Telegramie.
Strzelanina i wybuch w sali koncertowej pod MoskwąReuters
Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB) oświadczyła, że podejmuje "wszelkie niezbędne środki" w związku ze zdarzeniem. Agencja TASS pisze, że wzmocnione zostały środki bezpieczeństwa na lotniskach i dworcach kolejowych w okolicach Moskwy. Odwołano również wydarzenia masowe w najbliższych dniach.
Rosyjskie służby śledcze nazwały zdarzenie "atakiem terrorystycznym". "W związku z incydentem, który miał miejsce w sali koncertowej Crocus City Hall, Główny Wydział Śledczy Rosyjskiej Komisji Śledczej wszczął sprawę karną w związku z przestępstwem z art. 205 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej (akt terrorystyczny). Na miejsce zdarzenia udał się zespół dochodzeniowy z centrali Rosyjskiego Komitetu Śledczego" - przekazały rosyjskie władze.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że prezydent Władimir Putin został poinformowany o zdarzeniu w ciągu kilku minut. Prezydent na razie nie komentował publicznie tych wydarzeń. Tymczasem, jak podał portal Ważnyje Istorii, siły specjalne przybyły na miejsce dopiero po około 40 minutach od rozpoczęcia strzelaniny.
Crocus City Hall Fotiy_Svetlana / Shutterstock.com
Tak zwane Państwo Islamskie przyznało się do zamachu. USA ostrzegały
Tak zwane Państwo Islamskie (ISIS) przyznało się do przeprowadzenia ataku - podał Reuters po godzinie 22 czasu polskiego, powołując się na kanał tej organizacji terrorystycznej w Telegramie.
Dane wywiadowcze Stanów Zjednoczonych potwierdzają oświadczenia, że za atak odpowiedzialne jest tak zwane Państwo Islamskie – przekazał amerykański urzędnik, cytowany przez Reutersa.
Już 7 marca ambasada USA w Moskwie wystosowała alert, wzywający obywateli USA do unikania dużych skupisk ludzkich, w tym koncertów, w związku z planami ataku "ekstremistów" w ciągu 48 godzin. W tym przedziale czasu do żadnego zamachu jednak nie doszło.
Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że gdy ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku "ekstremistów" w Moskwie, w tym na koncertach, Władimir Putin odpowiedział, że wygląda to na "szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania" rosyjskiego społeczeństwa.
Atak na salę koncertową w Rosji. Świadek: weszli terroryści i zaczęli do wszystkich strzelaćReuters
Podolak: Ukraina nie ma z tym nic wspólnego
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak napisał na platformie X: "Ukraina z pewnością nie ma nic wspólnego ze strzelaniną/wybuchami w Crocus City Hall (obwód moskiewski, Rosja). To nie ma żadnego sensu".
"Przede wszystkim Ukraina od ponad dwóch lat walczy z armią rosyjską. A wszystko w tej wojnie rozstrzygnie się tylko na polu bitwy. Tylko ilością broni i jakościowymi decyzjami wojskowymi. Ataki terrorystyczne nie rozwiązują żadnych problemów" - ocenił.
Czytaj więcej: Ukraiński wywiad: świadoma prowokacja Putina. Biały Dom: nic nie wskazuje na zaangażowanie Kijowa
Kirby: ciężki dzień
- Doniesienia o zamachu w moskiewskiej sali koncertowej są okropne, a nasze myśli są z ofiarami i ich rodzinami - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. Oznajmił jednak, że USA nie posiadają informacji na temat ataku.
- Patrząc na te nagrania, trzeba zdać sobie sprawę, że są matki, ojcowie, bracia i siostry, którzy nie otrzymali jeszcze wiadomości o bliskich. Więc to będzie ciężki dzień, a nasze myśli są z nimi - powiedział podczas briefingu prasowego w Białym Domu.
Zaznaczył, że USA nie posiadają szczegółowych informacji na temat tego, co się stało. Zachęcił Amerykanów do kierowania się alertami i radami amerykańskiej ambasady. Pytany o ewentualny związek zamachu ze śmiercią Aleksieja Nawalnego, Kirby odpowiedział, że jest zbyt wcześnie i ma zbyt mało informacji, by sugerować taki związek.
Kirby o ataku na hali koncertowej pod Moskwą Reuters
Autorka/Autor:ks, akr/kab
Reuters, PAP, Meduza, NEXTA
Źródło zdjęcia głównego: REUTERS