Niko Kovac nowym trenerem Borussii Dortmund. Co z Łukaszem ...

53-letni Kovac jako zawodnik zdobył Puchar i mistrzostwo Niemiec. W roli trenera pokazał się z dobrej strony, prowadząc Eintracht Frankfurt. Przejął go, gdy drużyna walczyła o utrzymanie, a w 2018 roku zdobył z nią puchar kraju. Potem został szkoleniowcem Bayernu Monachium.

Z tą ekipą wywalczył dublet, ale już na początku sezonu 2018/2019 stracił pracę. Później prowadził AS Monaco i VfL Wolfsburg. Z tego ostatniego klubu został zwolniony w marcu 2024 roku. Od tego momentu był bezrobotny.

Teraz zastąpi Nuriego Sahina. Niemiec został zwolniony po porażce w Lidze Mistrzów z Bologną 1:2. Zespół tymczasowo prowadził trener młodzieżówki Mike Tullberg. Pod jego wodzą zespół zremisował w Bundeslidze z Werderem Brema 2:2, a w środę pokonał w LM Szachtar Donieck 3:1.

- W ciągu ostatnich kilku dni prowadziliśmy intensywne rozmowy z Niko Kovacem i świadomie poświęciliśmy czas na lepsze poznanie siebie nawzajem i naszych oczekiwań. Energia, wola i poczucie znaczenia ducha zespołowego zawsze wyróżniały zespoły przez niego prowadzone. Chcemy to wszystko poczuć i zobaczyć na boisku oraz poza nim. Znajdujemy się w trudnej sytuacji sportowej i jesteśmy pewni, że w Niko znaleźliśmy trenera, który jest w stanie ją opanować - powiedział dyrektor zarządzający Borussii Dortmund ds. sportu Lars Ricken.

Po 19 kolejkach Bundesligi Borussia zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli, ze stratą 22 punktów do prowadzącego Bayernu Monachium.

- Rozmowy z Larsem Rickenem były bardzo konstruktywne, cechowały się niezbędną głębią, przejrzystością i znajomością sytuacji. Wszyscy odpowiedzialni w BVB zapewnili nam bardzo dobre warunki do dyskusji, więc jestem przekonany, że możemy razem wiele osiągnąć w przyszłości. Najważniejsze dla nas wszystkich jest teraz absolutna wola, wielkie serce i chęć ciężkiej pracy, aby jak najlepiej reprezentować Borussię Dortmund w Bundeslidze, Lidze Mistrzów, a latem na Klubowych Mistrzostwach Świata. Podchodzimy do tego wyzwania z determinacją i skupieniem - zapewnił Kovac.

(Srogi/br)