Honda i Nissan na drodze do fuzji. Szansa na przetrwanie i wyzwanie dla Toyoty
A rzeczywiście taki projekt byłby kluczowy dla japońskiego rynku motoryzacyjnego, który podzieliłby się na dwa „obozy”: Grupę Toyoty oraz drugi kontrolowany przez Hondę, Nissana oraz Mitsubishi, za którym stoi wielki holding przemysłowo-inwestycyjny Mitsubishi Corporation.
Rozluźniłoby to jeszcze bardziej powiązania Nissana oraz Mitsubishi z Grupą Renault, co wcale nie musi być łatwe, ponieważ Francuzi polegają na japońskich technologiach i Hondy z General Motors.
Czytaj więcej
Portal analityczny Focus2Move.com opublikował wyniki globalnej sprzedaży samochodów osobowych po trzech kwartałach 2024 roku. Toyota Motor Corporation utrzymała pozycję lidera wśród producentów aut i jest najpopularniejszą marką motoryzacyjną od ponad 10 lat. Corolla jest najczęściej kupowanym autem na świecie.
W listopadzie 2024 „Financial Times” napisał, że japońscy właściciele Nissana intensywnie rozglądają się za potencjalnym inwestorem. Zainteresowanie Nissanem wyraził wcześniej tajwański Foxconn i nawet prowadzone były rozmowy między Hon Hai Precision Industry Co., firmą produkującą iPhone’y, w sprawie potencjalnego przejęcia udziałów. Nie ma tu nic dziwnego, ponieważ Tajwańczycy zainwestowali już wcześniej w fabryki produkujące auta elektryczne.
I Honda, i Nissan już zresztą zaczęły ze sobą mocno współpracować w produkcji baterii do aut elektrycznych oraz oprogramowania. A wiosną tego roku dyrektor generalny Hondy Toshihiro Mibe nie ukrywał, że połączenie z Nissanem bardzo by mu odpowiadało. Dla Nissana byłoby to także bardzo korzystne, ponieważ dałoby szansę na łatwiejszy dostęp do finansowania, czego w tej chwili bardzo potrzebuje.
Honda, Nissan i Mitsubishi w pierwszej połowie roku 2024 sprzedały łącznie ok. 4 mln samochodów. W tym czasie Toyota znalazła nabywców na 5,2 mln aut. Honda i Nissan mają także problemy na najbardziej obiecującym dla nich rynku chińskim, gdzie sprzedają aż 70 proc. swojej produkcji. Przegrywają tam z tańszymi producentami, głównie chińskimi, a zwłaszcza z BYD-em, który w tym roku był tam w stanie pokonać nawet Teslę, właśnie dzięki niskim cenom. A Chińczycy mają już za sobą zachwyt zachodnimi markami.