Reacher recenzja 3 sezonu. Opinia o trzecim sezonie serialu ...

Nemezis
Amazon ma dryg do seriali sensacyjnych. Na przestrzeni lat, od kiedy istnieje platforma Prime Video, pojawiły się takie tytuły, jak Jack Ryan, Reacher, a niedawno również Cross. Wszystkie oparte są na słynnych powieściach, więc nie ma w tym przypadku, że to właśnie ten serwis dostarcza nam jakościowe akcyjniaki z wielkimi tajemnicami w tle. Od zakończenia drugiego sezonu Reachera minęło właśnie trzynaście miesięcy, więc twórcom prace nad nowymi odcinkami poszły niezwykle sprawnie. Jeden z najlepszych seriali Amazona powrócił, tym razem w ekranizacji siódmej powieści z cyklu autorstwa Lee Childa. Fani mogą spodziewać się jeszcze więcej widowiskowej, a przy tym brutalnej akcji, nowych postaci i kryminalnego wątku, który trzyma w napięciu w równym stopniu, co w poprzednich sezonach. Reacher wrócił i znów ma wszystkie asy w rękawie, aby utrzymać nas na długie tygodnie przed ekranem.

Akcja trzeciego sezonu Reachera rozpoczyna się w Portland w stanie Maine, gdzie główny bohater (Alan Ritchson) zostaje zwerbowany przez DEA do tajnej operacji infiltracji organizacji przestępczej dowodzonej przez Zachary’ego Becka (Anthony Michael Hall). Oficjalnie Reacher działa jako niezależny najemnik, który chce wejść w struktury biznesu Becka, ale w rzeczywistości ma dwa cele: uratować porwanego informatora oraz rozliczyć się z dawnym wrogiem, który niespodziewanie pojawia się na horyzoncie. Podwójne zadanie wymaga od Jacka czegoś więcej niż tylko brutalnej siły – musi działać po cichu, unikając typowego dla siebie otwartego starcia.
To właśnie w tej zmianie dynamiki tkwi największa siła tego sezonu. Reacher wciąż jest „ludzkim czołgiem”, który potrafi rozwiązać każdą sytuację siłą swoich mięśni, ale w obliczu takiego zagrożenia, musi przyjąć zupełnie inną taktykę, bardziej opartą na cierpliwości, planowaniu i adaptacji do sytuacji. Nie oznacza to jednak, że Alan Ritchson zamienił się w Sama Fishera z serii Splinter Cell i przywdziewa noktowizor, aby podwieszony do rury nad sufitem, po cichu zabijać wrogów. Aktor wciąż może wykazać się fizycznie, chociażby w starciu z nowym przeciwnikiem Pauliem. Złoczyńca grany przez Oliviera Richtersa, to prawdziwy olbrzym, który mierzy aż 2 metry i 18 centymetrów. Przy jego posturze nawet Reacher wygląda, jak zwykły chłopak z gimnazjum, a nie ktoś, kto mógłby w walce wręcz położyć cały oddział. Serial stopniowo buduje napięcie między nimi, aby doprowadzić do jednej z najlepszych walk w historii serialu. Widowiskowy pojedynek wyraźnie nawiązuje do starć z klasyków kina akcji lat 80. i 90. ubiegłego wieku.

Niestety gorzej wypada drugi z antagonistów, czyli Zachary Beck. Postać grana przez Anthony’ego Michaela Halla początkowo zapowiada się na groźnego przeciwnika, ale w późniejszych odcinkach nieco traci swój impet, wywołując u widza poczucie niedosytu. W tym złoczyńcy jest o wiele więcej do wyciągnięcia, co nie udało się twórcom serialu. Przez to dostajemy dosyć schematycznego przeciwnika, który nie wyróżnia się na tle pozostałych z poprzednich sezonów. Na szczęście sytuację naprawia Francis Xavier Quinn, czyli osoba z przeszłości Reachera, z którą bohater ma nierozwiązane sprawy. Szybko staje się prawdziwym nemezis Jacka, ale historia bardziej koncentruje się na Becku, więc Quinn nie otrzymał wystarczająco dużo ekranowego czasu, aby jego wątek był do końca satysfakcjonujący.
Reacher nie pęka na robocie
Dobrze wypadają za to poboczne wątki, szczególnie ten z Richardem, synem Becka, który nadaje historii więcej emocjonalnej głębi i pozwala pokazać inną stronę zarówno głównego złoczyńcy, jak i samego Reachera. Podobnie ma się sytuacja z nowymi postaciami, szczególnie agentką DEA, Susan Duffy, która wnosi do serialu spory powiew świeżości, a grająca ją Sonya Cassidy nadaje swojej postaci odpowiednią charyzmę. Bohaterka doskonale radzi sobie również w scenach akcji, ale wprowadza sporo humoru swoimi ciętymi ripostami, co doskonale kontrastuje z surowym stylem i chłodnym temperamentem Reachera. Chociaż trzeci sezon powraca do formuły „samotnego wilka” z pierwszej serii, to Reacher wciąż może liczyć na Neagley, w której to roli ponownie zobaczymy Marię Sten. Jej rola została mocno ograniczona względem poprzedniego sezonu, ale pozostaje istotną postacią dla całej fabuły.

Alan Ritchson nadal błyszczy w roli Reachera, doskonale odnajdując się w postaci twardego bohatera, który jednak nie boi się ubrudzić rąk. Aktor pokazuje nieco inną wersję swojej postaci, nie tylko poprzez mniej siłowe działanie, ale również otrzymując okazję, aby zaprezentować większą głębię Jacka, szczególnie podczas odkrywania kolejnych szczegółów z jego tajemniczej przeszłości. Dobrze wypada również we wspólnych scenach z Sonyą Cassidy, z którą szybko łapie odpowiednią chemię, a potencjalny romans tych bohaterów może być równie ekscytujący, jak ten z pierwszego sezonu z Roscoe Conklin.
Trzeci sezon Reachera nie odstaje pod względem technicznym od poprzednich. Walki są poprowadzone pod względem choreografii z chirurgiczną precyzją, a sceny akcji dostarczają solidnej dawki emocji i adrenaliny. Szczególnie te najbardziej brutalne, w których Reacher, jak i jego przeciwnicy, mogą pokazać dosłowną siłę swoich „argumentów”. Dobrze to komponuje się z nieprzyjaznym klimatem Maine, gdzie rozgrywa się akcja nowego sezonu. Mimo to niektórzy widzowie mogą być już trochę zmęczeni tą formułą, która kolejny raz powiela te same schematy.
Fani serialu będą zadowoleni z trzeciego sezonu Reachera, zaś ci widzowie, którzy nie polubili się z poprzednimi historiami, raczej nie mają tu czego szukać. Twórcy jeszcze bardziej podkreślają atuty produkcji Amazona, zarówno pod względem prowadzenia historii, jak i widowiskowych, brutalnych scen walk, czy też ciekawych drugoplanowych postaci. Co prawda czuć już lekkie zmęczenie materiału i w kolejnym sezonie potrzebne będą poważniejsze zmiany, ale to równie udany sezon co pierwszy, więc Prime Video może cieszyć się z kolejnego hitu na swojej platformie.