Gorące tematy Zamknij

Donald Trump chce wylądować na Marsie. Zapytaliśmy eksperta ...

Donald Trump chce wylądować na Marsie Zapytaliśmy eksperta
Donald Trump w swoim przemówieniu inauguracyjnym nie zaskoczył może wątkami dotyczącymi imigracji czy tymi związanymi z poszukiwaniem ropy. Ale jedną zapowiedź można traktować jako nowość: prezyden...

"Polecimy na Księżyc" — zapowiedział w 1962 r. amerykański prezydent John F. Kennedy. Jak dodał, Stany chcą tego dokonać "nie dlatego, że jest to łatwe, ale dlatego, że jest to trudne".

W 1969 r. amerykańscy astronauci wbili na Księżycu flagę USA. John F. Kennedy tego nie zobaczył — został zamordowany w 1963 r. — ale na pewno przeszedł do historii jako ten prezydent, który rozpoczął amerykańską podróż na Księżyc. Najwyraźniej Donald Trump chce iść w jego ślady.

— Największa gospodarka świata znów będzie postrzegana jako rozwijający się naród, który powiększa swoje terytorium. Będziemy realizować nasze przeznaczenie w gwiazdach, wysyłając amerykańskich astronautów, aby umieścili flagę USA na planecie Marsie — mówił prezydent Trump, rozpoczynając swoją drugą kadencję.

Czytaj też: Trump nie przejmuje się ociepleniem klimatu. Wycofa USA z porozumienia paryskiego

Czytaj także w BUSINESS INSIDER

"Nie sprowadziliśmy nawet kamyczka"

Czy to w ogóle realne? Czy Donald Trump może zakończyć swoją kadencję, przyjmując wracających z Marsa astronautów?

Czy można polecieć na Marsa w bliskiej perspektywie czasowej? Dużo się o tym mówi, ale przede wszystkim to bardzo daleko. Do tej pory nie sprowadziliśmy nawet jednego kamyczka z tej planety. A połowa sond, które tam wysyłamy, ulega awarii — mówi w rozmowie z Business Insider Polska astronom i popularyzator nauki Jerzy Rafalski.

— Przede wszystkim zadałbym pytanie — po co mielibyśmy tam lecieć? Nie ma tam raczej istotnych surowców. Takie mogą się natomiast znaleźć na Księżycu — być może są tam olbrzymie pokłady helu, który może się stać paliwem przyszłości. Na Marsie nie ma czegoś takiego — dodaje Jerzy Rafalski.

— Wyprawa na Marsa kosztowałaby na pewno życie wielu osób i byłaby niezwykle kosztowna. Nawet Elon Musk nie ma na to środków. A potencjalna kolonizacja Marsa to niestety na razie mrzonka — opowiada.

Część naukowców jednak od dawna żyje wizją wysłania ludzi na tę planetę. Oficjalnie taka wyprawa jest na przykład w dalekosiężnych planach amerykańskiej agencji NASA.

"Mars pozostaje naszym celem, ponieważ jest to jedno z jedynych znanych nam miejsc, w których mogło istnieć życie w Układzie Słonecznym. To, czego dowiemy się o Czerwonej Planecie, powie nam więcej o przeszłości i przyszłości naszej Ziemi i może pomóc odpowiedzieć na pytanie, czy życie istnieje poza naszą rodzimą planetą. Podobnie jak Księżyc, Mars jest bogatym celem odkryć naukowych i motorem napędowym technologii, które umożliwią ludziom podróżowanie i eksplorację z dala od Ziemi" — czytamy na oficjalnej stronie NASA.

Ten cel raczej trudno będzie natomiast prędko zrealizować. "Oczywiście potrzeba jeszcze trochę pracy, zanim będziemy mogli rozważyć wysłanie ludzi na Marsa. Ale prędzej czy później to nastąpi. Przy odpowiedniej woli politycznej może to nastąpić w ciągu 20 lat" — prognozował w serwisie BBC Earth Martin Redfern.

Na razie nowe kosmiczne programy nie idą natomiast Stanom Zjednoczonym zbyt dobrze. Wdrożony za pierwszej kadencji Donalda Trumpa program Artemis miał sprawić, że załogi złożone z ludzi wrócą na Księżyc. Jednak program jest znany z opóźnień. Według obecnych założeń taki załogowy lot miałby się odbyć w przyszłym roku.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Szef SpaceX Elon Musk
Szef SpaceX Elon Musk | Chip Somodevilla / East News

SpaceX zastąpi NASĘ?

Na zapowiedzi dotyczące Marsa Elon Musk zareagował entuzjazmem — kamery nagrały, jak podnosi kciuka w górę. Na pewno ma w tym interes. Ten bliski współpracownik Donalda Trumpa jest też właścicielem zajmującej się eksploracją kosmosu firmy SpaceX. I nikt nie ma wątpliwości, że to właśnie ta firma będzie w dużym stopniu przygotowywała marsjańską misję. Czy ona się uda, czy nie — SpaceX na pewno na tym skorzysta, podobnie jak jej szef.

Gdy Amerykanie lecieli na Księżyc, w centrum tych przygotowań była świeżo powołana agencja kosmiczna NASA. Teraz punkt ciężkości wydaje się przesuwać w stronę prywatnej w końcu firmy SpaceX.

Zobacz także: Donald Trump zaskoczył słowami o Korei Północnej. "Ucieszy się, że wracam"

Jerzy Rafalski przypomina, że w latach 60. XX wieku mocarstwa prześcigały się, kto będzie miał większe sukcesy kosmiczne — i robiły to po prostu dla udowodnienia swojej pozycji. Być może Donald Trump chce wrócić do tego wyścigu — i pokazać, że Ameryka wraca tym samym do swojej "złotej ery". W każdym razie już można założyć, że na realizowaniu tych ambicji zyska Elon Musk. Kilka tygodni temu zresztą napisał, że powrót na Księżyc to tylko "odwrócenie uwagi". "Polecimy prosto na Marsa" — napisał na swoim portalu X.

Autor: Mateusz Madejski, dziennikarz Business Insider Polska

Podobne wiadomości
Archiwum wiadomości
  • Kocioł
    Kocioł
    Który instrument stroi muzyk? Milionerzy - pytanie za milion złotych!
    15 lip 2019
    3
  • Barszcz wigilijny
    Barszcz wigilijny
    Na wigilijnym stole nie może zabraknąć czerwonego barszczu. To jedna z bardziej charakteryst...
    13 gru 2022
    1
  • MMA
    MMA
    Mielczanie na słowackich zawodach MMA [FOTO]
    25 lut 2024
    17
  • Eskarbonka wosp
    Eskarbonka wosp
    Łukasz Berezak ze Szczecina pobił rekord! Jego eSkarbonka pęka w szwach
    30 sty 2022
    1