Donald Trump zaskoczył słowami o Korei Północnej. "Ucieszy się ...
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w poniedziałek w Gabinecie Owalnym w Białym Domu, Donald Trump przypomniał słowa swojego poprzednika Joego Bidena na temat największych aktualnych zagrożeń na świecie. Biden miał wymienić wśród nich Koreę Północną. Trump nazwał ten kraj "mocarstwem nuklearnym" i dodał, że wcześniej "dogadywał się" z Kim Dzong Unem. — Na pewno ucieszy się, że wracam — powiedział dziennikarzom. Według ekspertów te słowa mogą być wstępem do nowego porozumienia USA i Korei Północnej w sprawie zbrojeń nuklearnych.
Zobacz także: Niemiecki polityk stanowczo o Trumpie. "Jest zarazem prowokatorem i negocjatorem"
Eksperci o "początku nowego etapu" między USA a Koreą Północną
Stany Zjednoczone do tej pory konsekwentnie dążyły do całkowitej denuklearyzacji Korei Północnej — przypomina "The Korea Times". Zagrożenie dla globalnej stabilności widział w tym kraju nie tylko Joe Biden, ale też m.in. Pete Hegseth — kandydat na sekretarza obrony USA. Z kolei Marco Rubio, kandydat Donalda Trumpa na stanowisko sekretarza stanu, nazwał wcześniej przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una "dyktatorem", ale poparł "szersze" podejście USA do tego kraju, mające na celu złagodzenie napięć.
Zobacz także: Seul rozwija własną "żelazną kopułę" do ochrony przed Koreą Północną
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Zdaniem Nam Sung-wooka, eksperta od dyplomacji w Korei Południowej, uwagi Trumpa oznaczają "koniec trzech dekad wysiłków na rzecz denuklearyzacji Korei Północnej" i sygnalizują "początek nowego etapu". Ekspert podkreślił, że Seul będzie musiał bronić się przed ewentualnymi groźbami nuklearnymi ze strony Korei Północnej, jeśli zostaną wznowione rozmowy między Trumpem a Kimem.
Potwierdził to Hong Hyun-ik, naukowiec z Instytutu Sejong. W rozmowie z agencją informacyjną Yonhap powiedział, że wypowiedź Trumpa jest w rzeczywistości "przygotowaniem gruntu" pod spotkanie prezydenta USA z Kim Dzong Unem.
Obaj eksperci wyrazili obawy, że Waszyngton może teraz dążyć do redukcji zbrojeń nuklearnych zamiast denuklearyzacji Korei Północnej. Ich zdaniem wywoła to zdecydowaną reakcję Seulu w postaci opracowania własnego programu broni jądrowej.