Turcja - Walia: wielka szarpanina, Burak Yilmaz starł się z rywalami - Euro 2020 - Euro2020

TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ TURCJA - WALIA
Do sytuacji doszło w 90. minucie meczu w Baku. Walijczycy w tym momencie prowadzili 1:0, a Turcy dążyli do wyrównania, które pozwalałoby im przedłużyć nadzieje na pozostanie w turnieju.
Sędziemu miał pomóc asystentPo próbie strzału Ibrahima Dervisoglu piłkę przejął Burak Yilmaz. Napastnik Lille chciał wypracować sobie dobrą pozycję do strzału, ale robiąc to, przy okazji dotknął ręką głowy walijskiego obrońcy Joe Rondona, który upadł na murawę. Turek złapał go za podbródek, domagając się, by ten nie symulował.
Absolutely love this from Ben Davies, sticking up for Rodon there pic.twitter.com/OjWdefDJE0
Brytyjczykom się to nie spodobało, a zwłaszcza Benowi Daviesowi i Connorowi Robertsowi, którzy popchnęli Yilmaza. Ten padł jak rażony piorunem i po chwili do akcji włączyli się inni zawodnicy obu zespołów.
"Walka zaostrzyła się jeszcze bardziej" - podkreślił turecki dziennik "Fanatik", opisując całe zdarzenie.
Na murawie rozpętała się wielka szarpanina. Sędzia Artur Soares Dias próbował rozdzielać krewkich piłkarzy, wzajemnie odpychających się. Pomógł mu w tym dopiero jego asystent i po dwóch minutach udało się przerwać całe zamieszanie.
Oczywiście nie obyło się bez kar. Portugalski arbiter pokazał aż cztery żółte kartki - dwie dla Turków: Yilmaza i Hakana Calhanoglu oraz dwie dla Walijczyków: Chrisa Mephama i Bena Daviesa.
"W ostatnich minutach meczu napięcie rosło. Burak Yilmaz oszalał" - napisali dziennikarze popularnej tureckiej gazety sportowej.
To był mecz Euro...
czytaj dalej »Kilkadziesiąt sekund po tym starciu Walijczycy dołożyli drugiego gola. Po krótko rozegranym rzucie rożnym wzdłuż linii końcowej z piłką pobiegł Gareth Bale, który zagrał do Robertsa, a ten z pokonaniem Ugurcana Cakira nie miał żadnych problemów.
Dzięki temu zwycięstwu Walijczycy są blisko awansu do fazy pucharowej. W Euro 2016, gdy po raz pierwszy rywalizowały 24 drużyny, cztery punkty w najgorszym wypadku dawały promocję z trzeciego miejsca. Turcy natomiast, z powodu bilansu bramek 0-4, szanse na występ w 1/8 finału mają tylko matematyczne.
- Mieliśmy swoje szanse, ale nie zdołaliśmy ich wykorzystać. Marzyliśmy o wyjściu z grupy, chcieliśmy być w lepszej sytuacji przed ostatnim meczem. Niestety jest ona bardzo trudna i to moja odpowiedzialność - przyznał Senol Gunes, selekcjoner reprezentacji Turcji.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl
Podziel się: