Wisłoka Dębica wygrała pierwsze w rundzie rewanżowej spotkanie. Zdecydował strzał z jedenastu metrów
Wisłoka dobrze weszła w rundę rewanżową. Kosztem Wisły Sandomierz odniosła pierwsze wiosną wyjazdowe zwycięstwo i powoli pnie się w górę tabeli. Do zwycięstwa w Sandomierzu wystarczył rzut karny
W rundzie jesiennej dębiczanie zbili Wisłę na kwaśne jabłko, wygrywając aż 6:2. W niedzielę Wisłoka musiała sobie radzić bez Huberta Króla, Dominika Cabały, a że piłkarze z miasta Ojca Mateusza tydzień wcześniej pokonali Stal ze Stalowej Woli, przedmeczowe akcje obu zespołów nie różniły się przesadnie od siebie.
I jako pierwsi akcję, która zapachniała bramką stworzyli gospodarze (16. minuta). Wojciech Daniel miał jednak bardzo dobry dzień, nie ostatni raz stanął na wysokości zadania i wynik się nie zmienił. Kilka minut później okazję na otworzenie wyniku miał Szymon Siedlik, jednak nie zdołał zdobyć swojego piątego gola w sezonie.
Zrobił to za to Patryk Zygmunt, który po tym, jak został sfaulowany w polu karnym, bez pudła wycelował z 11 metrów i wbił rywalom gola „do szatni”.